~ ~
Założyłam sukienkę i ostatni raz przeglądnęłam się w lustrze. Niall czekał już na korytarzu, więc narzuciłam na siebie płaszczyk i zeszłam po schodach w dół, aby się z nim przywitać.
- Hej. - uśmiechnęłam się.
- Wyglądasz ślicznie. - spojrzał na mnie, a ja zarumieniłam się.
- Dziękuje...ale nie przesadzaj. - odpowiedziałam i schowałam się przed jego wzrokiem. - Pośpieszmy się. - poganiałam go.
Wchodząc do szkoły ogłuszyła mnie głośna muzyka.
- Niall...nie wiem czy tam iść. - trochę się przestraszyłam.
- Nawet nie żartuj! Wyglądasz cudownie, a ja przyszedłem tu, aby z Tobą zatańczyć! - porwał mnie ku sali gimnastycznej.
Blondyn poprosił mnie do tańca. Oboje wirowaliśmy po parkiecie, cały czas wpatrzona byłam w uśmiechniętego blondyna, który czuł się tu jak ryba w wodzie. Po kilkunastu minutach zrobiliśmy sobie przerwę, aby się czegoś napić.
- Dziękuje, że mnie tutaj zabrałeś. - uśmiechnęłam się do niego i poprawiłam sobie sukienkę.
- Mówiłem, że będzie fajnie? - chwycił mnie za rękę i delikatnie ją pocałował.
Spłonęłam rumieńcem.
- Dziękuje, za taniec. - ukłonił się.
- Ja również. - dygnęłam i zaśmiałam się.
- Mogę przerwać? - usłyszałam męski głos i obróciłam się.
Przed sobą zobaczyłam wysokiego chłopaka, którego jeszcze nigdy nie zauważyłam w szkole.
- Mógłbym prosić Cię na parkiet? - w jego policzkach pojawiły się dołeczki.
Chłopak miał na imię Alex. Zabawiał mnie rozmową przez kolejne kilka piosenek. Przez urywek sekundy moje spojrzenie natrafiło na Niego...Niall stał oparty o framugę drzwi i przyglądał się nam. Następnie obrócił się na pięcie i wyszedł na boisko.
- Przepraszam Cię... - powiedziałam do Alex'a i pobiegłam w stronę blondyna.
Udało mi się go złapać na schodach.
- Idziesz już? - zdziwiłam się.
- Nie widzisz? - w jego głosie czułam wyrzut.
- Możesz na chwilę stanąć? - zwróciłam się do niego.
- Nie. - odparł opryskliwie.
- O co Ci do cholery chodzi, co? - krzyknęłam.
Blondyn zatrzymał się i popatrzył mi prosto w oczy.
- Powiesz mi? - dodałam.
- Kochałaś kiedyś kogoś? - zapytał nagle.
- Mmmm... - przytaknęłam i powoli rozpływałam się w jego oczach.
Poczułam w tedy ukłucie w sercu. Co się ze mną dzieje. Stoję wmurowana w ziemię i nie potrafię się poruszyć. Wpatrzona w niego słucham to co do mnie mówi.
- A czy znasz to uczucie, kiedy boisz się temu komuś to powiedzieć? - ponownie się zapytał.
Niall zbliżył się do mnie i wtedy zobaczyłam w jego oczach łzy.
- Przepraszam za to co teraz zrobię...ale zrozum...kocham Cię.
I wtedy poczułam jego delikatne usta, które subtelnie mnie całowały. Studiowałam na pamięć każdy wykonany jego ruch. Położył mi dłonie na biodrach i przyciągnął do siebie. Nie protestowałam. Moje ciało błagało o więcej. Pragnęłam aby ta chwila trwała na zawsze. Mogłabym wiecznie tutaj stać, nie zważając na sypiący śnieg, który lizał moją skórę. Każdą sekundę chciałam zapamiętać na zawsze i przedłużyć.
- To dobrze, bo ja Ciebie też. - przytuliłam się do niego mocno.
~ Niall ~
- Czego szukasz? - usłyszałem głos siostry.
- Wody. - powiedziałem ochrypłym głosem.
- Czemu nie śpisz? - zapytała.
- A czemu ty nie śpisz? - uśmiechnąłem się.
- Wracam z imprezy, nie widzisz? - pokazała mi swój strój.
- No tak...a ja...jak wspominasz swój pierwszy pocałunek? - zapytałem prosto z mostu.
- Beznadziejnie...wole sobie nie przypominać...a co?
- Dziś pocałowałem najperfekcyjniejszą dziewczynę na świecie. - obróciłem się i poszedłem ponownie do pokoju.