czwartek, 30 maja 2013

Prolog

  ~ ~
 Pierwsze cięcie. Drugie cięcie. Kolejne. Zapominam powoli o całym świecie, o tym co ludzi mi wyrządzili, wyrządzają i wyrządzać będą. Krew powoli spływa po moim nadgarstku...
*
   Przetarłam oczy i ociężale podniosłam się z łóżka. Wolnym krokiem poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, wysuszyłam włosy i pomalowałam się. Wróciłam do pokoju i ubrałam coś na siebie. Usłyszałam trzaśnięcie drzwi, więc mogłam zejść już do kuchni. Matki nie było, pojechała do pracy. Wypiłam szklankę soku, zarzuciłam torbę na ramię i powędrowałam do szkoły.
*
   Pierwszy dzień szkoły zapowiadał się jak zwykle nudnie. Zająłem miejsce pod ścianą i bezszelestnie wyjąłem z plecaka najpotrzebniejsze rzeczy. Usłyszałem skrzypnięcie drzwi. Zobaczyłem ją wtedy...Szła powoli z miną rozkojarzonej. Miała czarne spodnie i takiego samego koloru koszulkę. Nasze spojrzenia spotkały się na chwilę...chwilę, którą zapamiętam do końca życia. Miała smutny wzrok, ale widziałem iskry w jej ciemnych oczach.

1 komentarz: